czwartek, 24 maja 2012

EURO


Niektórzy cieszą się z okazji zbliżającego się Euro 2012. Mnie ta impreza przeraża. Co się będzie działo? Wyjeżdżać czy nie? Zresztą, drogi mogą być też niezbyt ciekawe. Czy będziemy pracować? Czy nasi pacjenci będą mieli problemy z dojazdem?
Można by tak w nieskończoność zadawać pytania. Czy jest ktoś, kto zna na nie odpowiedź?

Na domiar złego, do końca mistrzostw będziemy bombardowani hymnem naszej reprezentacji w wykonaniu ośmiu kumoszek z Kocudzy, z okolic Janowa Lubelskiego. Nasze Shakiry, przebrane w biało-czerwone czadory z czerwoną tasiemką pod szyją. A po Euro proponuję ten wyszukany skądinąd strój dla wszystkich kobiet. Tylko do tej płachty biało-czerwonego materiału należałoby dodać chustkę zawiązaną na ciasny supeł pod szyją.
A patrole moralności odziane w berety będą pilnowały, czy aby te supły nie są zbyt luźne.
I to by było na tyle w kwestii dotyczącej Euro 2012.

poniedziałek, 14 maja 2012

Kobiety i sprawa polska

Opozycja dziarsko rozdziera szaty i lamentuje nad naszym losem.Nad losem kobiet, które za 30 lat będą musiały pracować do 67 r. życia.
Po co ta maskarada? Wywijanie szabelką przez L. Dorna, L. Millera i im podobnym? Czyżby nie wiedzieli, że lekarze ginekolodzy w pocie czoła niwelują tę niesprawiedliwość społeczną i pomagają kobietom unikać pracy? Jak?



Wypisując zwolnienia lekarskie przez cały okres ciąży. Począwszy już nawet od pierwszego dnia, z ogromną ochotą to robią.
Jedno dziecko to ok. 1,5 roku wolnego.
A potem jest płacz "urodziłam dziecko, straciłam pracę"
Po półtorarocznym okresie w firmie mają prawo zajść zmiany. Następuje organizacja, reorganizacja, ba, nawet likwidacja. Stanowiska, zakładu....i czegokolwiek jeszcze innego.
A ciąża to fizjologia, nie patologia.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego jest na to przyzwolenie społeczne? Dlaczego wszechwładny ZUS nie bije na alarm?

Mądra polityka prorodzinna, wzorem Francji lub Wielkiej Brytanii, nie cwaniactwo, polityczna hucpa, rozwiąże problem niżu demograficznego.
 Ale u nas nie ma czegoś takiego jak polityka prorodzinna. Jest tylko projekt Pawlaka, zachęcający bezrobotne do rodzenia, w zamian za coś tam. A przecież kto jak kto, ale Pan Premier powinien wiedzieć, jak bardzo niedaleko pada jabłko od jabłoni.
System ulg podatkowych, zachęty dla pracodawców, rozwiniętą opiekę instytucjonalną, tego potrzebujemy jako społeczeństwo. Nie pijanych związkowców pod gmachem Sejmu.
Gęsi do kurnika, a politycy do ... ?
Opozycja krzyczy  "zdrada!".
A przecież, gdy była po przeciwnej stronie, czyli u żłobu, Chciała wydłużenia czasu pracy. Więc pan przewodniczący SLD, zamiast dziarsko walczyć z tym, co nieuniknione, czyli z wiatrakami, pochyliłby swą siwą głowę nad dolą i niedolą współczesnych kobiet, nie tych za 30 lat.
Pierwsza, druga, trzecia ciąża, mniej więcej 10 lat bez pracy. A później najczęściej też niestety bez pracy.
Więc po co ta maskarada? 

środa, 9 maja 2012

La fiesta

Fiesta to najlepsze, co się może przydarzyć dla tzw. człowieka pracy. Po pierwszym maja mamy  trzeci, i odpoczywamy, odpoczywamy, odpoczywamy.


Może zabrzmi to trywialnie, ale maj jest najpiękniejszym miesiącem w roku, więc i odpoczynek jest miły dla ciała i ducha.
U nas jest pięknie, a w Toskanii jeszcze bardziej uroczo. Malownicze, pełne uroku miasteczka, gdzie łatwiejszy jest dostęp do wina niż do wody....

Brunello di Montalcino, Nobile di Montepulciano, Vernacia di San Gimignano, trzeba być strong abstynentem, żeby nie poddać się urokowi takiemu bogactwu winorośli! Chociaż, wino to nie alkohol, to przecież napój bogów!
Pizza, pasta, turony, pancorty... czegóż chcieć więcej!
Pozazdrościć Włochom można wszystkiego. Michał Anioł, Leonardo da Vinci, Galileusz, Dante Alighieri, Brunelleschi, Alberti, mnóstwo zabytków, pamiętających jeszcze czasy rzymskie.
Toskania jest piękna, jeszcze tutaj jestem, a już chciałabym wrócić tu jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz!