środa, 22 lutego 2012

Och, życie!

Zmagam się chyba z tzw. niemocą twórczą, jeśli w moim przypadku można coś takiego powiedzieć.
Z ogromną przyjemnością przejrzałam wszystkie moje dotychczasowe artykuły. I żadnego bym nie zmieniła.
A teraz?
Jest tyle ciekawych tematów, chociażby kwestia emerytur. Rozsądek nakazywałby pracować jak najdłużej. Ale dlaczego ludzie tego nie chcą?
Gdybym była premierem, postawiłabym  wszystko na jedna kartę. Doprowadziłabym do zrównania wieku emerytalnego kobiet  i mężczyzn oraz  podwyższyłabym wiek emerytalny do 70 lat.

WADA
 moja kariera szybko by się skończyła.

ZALETA

 zapisałabym się na stałe w historii Polski.

Pan Tusk nie jest Napoleonem naszych czasów. Ot, taki sobie zwykły historyk, który został politykiem.
Nie jest mężem stanu, jest jedynie mężem swojej żony.

Wszystkim podpadam, bo przecież nikt nie chce długo pracować.
Ale Drodzy Państwo, cóż to za życie, z głodową emeryturą?
Proszę spojrzeć na pana Bartoszewskiego. W wieku 85 lat został sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w wieku 87 lat - przewodniczącym Rady Fundacji Auschwitz-Birkenau, a w wieku 89 lat - Kanclerzem Orderu Kapituły Orderu Orła Białego.
Niesamowite?

Kilka lat temu miałam pacjentkę, starszą panią, której zrobiłam dwie protezy.
Przymierzyła zadowolona i wychodząc włożyła do kieszeni.
Dlaczego?
Zrobiła je tylko "do kościoła". Rodzina nie mogła się o tym dowiedzieć, bo cała jej emerytura była dla dzieci i wnuków. A bez protezyprzecież można żyć!

P.S. Zwierzyła mi się ostatnio pani - przedstawicielka jednej z wiodących firm implantologicznych, ze jej właściciele nie rozumieją, dlaczego w Polsce starsi ludzie nie chcą sobie robić prac protetycznych na implantach.
Skoro nie chce nam się pracować, to i pieniędzy jest mniej.Dziwne, że Szwajcarzy nie wpadli na to.

czwartek, 9 lutego 2012

Szczęście, czy to takie dobro?



"bardzo ważne dla naszego zdrowia jest doznawanie szczęścia w różnych etapach naszego życia. By tego doznać należy wyzbyć się negatywnych emocji takich jak: narzekanie, żal, rozpacz, gniew, złość, pamiętliwość, zawziętość, zazdrość, zawiść, nienawiść, agresja, zemsta
. Powinno się mieć szacunek do wszystkiego i kochać cały świat, w tym wszystkich ludzi. Przede wszystkim jednak należy pokochać siebie, gdyż nie można kochać innych nie umiejąc kochać samego siebie. Miłość jest najbardziej podstawową emocją, którą może odczuwać ludzka świadomość i dlatego jest źródłem życia
. Aby jednak w pełni zaznać szczęścia powinniśmy czuć, że też jesteśmy kochani.
 Należy być życzliwym i serdecznym dla innych. Nie powinniśmy czynić nic co mogłoby urazić drugiego człowieka. We wszystkim powinniśmy dostrzegać pozytywy i zakładać, że każdy człowiek ma dobre intencje. Codziennie powinna emanować od nas radość i pozytywne nastawienie do wszystkiego co nas otacza. Żyjemy dniem dzisiejszym i wszystkim tym co służy naszemu rozwojowi.
 Cieszymy się nawet z najmniejszych rzeczy, gdyż nie umiejąc się cieszyć z rzeczy małych nigdy nie będziemy potrafili cieszyć się z rzeczy dużych. Uśmiech i zadowolenie powinno ciągle gościć na naszych ustach, bo to właśnie jest tym magicznym eliksirem wiecznej młodości."


W pierwszej chwili zachwycił mnie ten tekst. Jerzy Woźniak, fizjoterapeuta, jest autorem tych słów.
Po zastanowieniu się , doszłam do wniosku, że preferuję jednak szerszy wachlarz emocji.
Miłość, nienawiść, szczęście, nieszczęście, zdrada.... wtedy dopiero człowiek czuje, że żyje.
gdybyśmy się wszyscy kochali, szanowali, jakże ubogi byłby  ten świat !
 Nie byłoby Szekspira,Dostojewskiego, muzea świeciłyby pustkami, nie byłoby dramatów, nieszczęśliwych miłości, wszyscy byśmy chodzili do kościoła, ćwiczyli jogę i medytowali.
Co za nuda, już nawet Proust doszedł do wniosku, że szczęśliwy czas to stracony czas.
Dobrze jest kochać i być kochanym.
Dobrze jest być dobrym człowiekiem.
Ależ  jakie życie byłoby wtedy jednostajne, przewidywalne i ....nudne!