poniedziałek, 10 października 2011

Walka wyborcza



Każdy protestuje na miarę swoich możliwości. I fantazji.
Ja nawoływałam do bojkotu wyborów. Inni podkładają ładunki lub ostrzegają przed nimi. Czy to pobudzi do myślenia tzw. klasę polityczną?
Wątpię. Oni nie myślą, oni działają, za pozwoleniem, oczywiście wyborców.
Tusk wykorzystał dobre, bo sprawdzone metody manipulacji i totalitarnej propagandy. I zarzuca kolaborację PIS z kibolami i dewotami. Skutecznie, bo nawet Kuba Wojewódzki deklaruje, że boi się PIS.
Nie przestraszyłam się partii Jarosława i nie poszłam na wybory.
Wybrałam się na długi spacer, po Berlinie. Okolice Szprewy, Bundestagu oraz Instytut Willy Brandta.
To był WIELKI CZŁOWIEK.


A nasze trio? Tusk, Kaczyński i winiarz z Biłgoraja?
To nie są politycy, to działacze partyjni, trzecia liga okręgowa.
I tylko Czako może protestować, bo nie spełniłam obietnic przedwyborczych. Nie zabrałam go na spacer.
Ale Czako zadowoli się smakołykiem.
A jaki smakołyk będą mieli dla nas Tusk i spółka?
Sorry, nie dla nas, dla Was.

2 komentarze:

  1. Widocznie będziemy mieć gorzej niż Czako. Nie dostaniemy smakołyka, no bo przecież to nasz obowiązek.A na pocieszenie Tuska z jego Małgorzatą

    OdpowiedzUsuń
  2. A Arłukowicz jest na miarę tego rządu.Kręci , miesza i przestrasza obywateli czyli nas rodaków. Strach się bać, a co dopiero leczyć?

    OdpowiedzUsuń